Po powrocie do Paralii zostało nam kilka dni, które trzeba było wykorzystać na plażowanie, kąpiele morskie i ostatnie zakupy. Te 12 dni wystarczyły, bym pokochał Grecję, jej atrakcje, jej klimat, jej morze i wszystko co z nią związane. Jest to miejsce, w które chce się wracać co roku. W 2010 się nie udało, ale jestem pewien że zaszczycę je jeszcze nie raz swoją obecnością ;)